Kiedy...
Świat układa się do snu,
księżyc wyrusza na swą wędrówkę
zostajesz sam
kropla deszczu po szybie spływa
na odbiciu twej twarzy rzeźbi smutek
jak łza
płynąca z twej duszy
Słońce zaszło
na zawsze
nie ma już anioła
który będzie z tobą
odleciał, daleko
twoje skrzydła połamane
nie pozwalają odlecieć
twarz zmieniona blada spogląda , w
górę
oczy stęsknione
wyczekują na horyzoncie znajomych
kształtów
odchodzą dni , miesiące lata
twarz twoja dotknął czas
złamane skrzydła uleczyły się
a tobie nadal brak
brak tych kształtów znajomych i
pięknych...
kształtów dających szczęście
dlaczego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz