Samotność...
To taka straszna dama, uwięziła mnie
zniewoliła mój umysł i wolę
Jestem niewolnikiem tej bezwzględnej
carycy
me myśli, me serce wypełnia mgła
czarna , gęsta
bez wiary na lepsze jutro
bez nadziei na wiarę w miłość
gdzie jesteś nadzieja
do kąt odeszłaś wiaro!
Gdzie ukryłaś zła samotności mą
miłość
pukam do drzwi komnaty okrutnego
tyrana, ale nie ma nadziei na ułaskawienie....
Odchodzę pogrążona
zatopiona w czeluściach
samotności.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz