Jak
już wspominałam, życie to huśtawka na wietrze.
Raz
jest dobrze, raz źle.
Nie
wiem już, jak to wszystko ma wyglądać?
Nie
wiem już nawet, jak mam się zachowywać.
Świat
jest niedobry.
Świat
jest zły.
Dlaczego
jednemu wolno wszystko, a drugiemu nic nie wolno.
Tak...
świat jest dziwny... nader dziwny.
Trzeci...
nie, czwarty dzień mam swojego bloga i powiem wam szczerze, że
jestem zaskoczona.
Jest
kilka odsłon mojej strony, a myślałam, że nie będzie nikt tego
czytał.
Tu
pozdrawiam wszystkich czytelników, tych którzy zaczynają czytać
i tych, co już czytają.
….tak
sobie siedzę i zastanawiam się, co ma zrobić matka nastolatki,
której w ogóle nie chce się uczyć ?
Kurcze,
moje dziecko ma 15 lat i nie chce się uczyć, i to wcale nie jest
tak, że nie może, bo jest niezdolna. Ona jest – przepraszam -
była jedna z najlepszych uczennic w klasie w podstawówce, a teraz
już jej się nie chce, nie chce się uczyć w ogóle.
Nie
ma ochoty, mówi o szkole... studiach... dobrej pracy.
A
oceny ma... masakra!
Jedynki...
Królowa
nauki czyli matma jest w tym roku dla mojego dziecka toksyczna.
I
co począć?
Nie
działają kary, rozmowy, nic nie działa...
Może
macie jakiś sposób na moje dziecko...?
Może
ktoś z was ma też mały problem ze swoją dzieciną?
Chętnie
skorzystam...
Tak
sobie myślę, że gdyby moje podejście do wiedzy, właściwie do
zdobywania wiedzy, było takie jak u mojego dziecka, to dziś bym
siedziała w domku na kurzej łapce i liczyła szczeliny pomiędzy
deskami...
Kurczę,
przecież to nie chodzi o to... a może się mylę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz