czwartek, 9 kwietnia 2015

Kroniki policji wydanie specjalne.

Dżuma w Breslau
Powieść, do której podchodziłam jak pies do jeża.... kryminalna i jeszcze nasza rodzima.
Czytałam kilka polskich książek, to znaczy kilku polskich autorów, ale nie bardzo mi przypadły do gustu....
Powieść kryminalna napisana przez Marka Krajewskiego, a użyczona przez Macieja Jagusiaka, została tradycyjnie pochłonięta w tramwaju linii 13 i autobusie Z8.
Zapewne nie jest to pierwsza część przygód radcy kryminalnego Eberharda Mocka, tylko któraś z kolei (dowiedziałam się, że piąta).
Akcja książki rozgrywa się w latach dwudziestych dwudziestego wieku, a dokładnie 1923-1924, drobna wzmianka o roku 1913 w tytułowym Breslau, czyli w naszym pięknym Wrocławiu.
Mock to człowiek z problemem alkoholowym, nie mogący poradzić sobie z uczuciami i życiem. Jego miejscem odpoczynku są lupanary, a kompanem do rozmowy kieliszek, choć jest osobą o bardzo dobrym wykształceniu i bardzo inteligentną.
To dlatego od samego początku nadwachmistrz policji budził taką złość we mnie...
...mądry, wykształcony człowiek, a tak się pozwolił życiu stłamsić...
Jednak wczytując się głębiej i bardziej poznając ową postać, zaczynamy go doceniać, współczuć mu i nawet mamy ochotę mu pomóc.
Mock dostaje do rozwiązania sprawę brutalnego morderstwa dwóch prostytutek.
Ich ciała są okaleczone i znalezione w mieszkaniu emerytowanego radcy kolejowego, który jest osobą niepełnosprawną. Wkrótce sam Mock zostaje aresztowany i osadzony w więzieniu, gdyż na pasku, będącym narzędziem, służącym do mordowania kobiet, znaleziono odciski palców nadwachmistrza.
Znaczny udział w zawikłaniu fabuły ma również radca kryminalny Heinrich Mühlhaus oraz jego śledztwo w sprawie tajnego stowarzyszenia mizantropów....
Ale więcej wam nie powiem, przeczytajcie sami...
Powiem Wam jeszcze tylko tyle, książka jest niesamowicie zakręcona i bardzo mi się podobała, choć język autora jest dość trudny, choćby ze względu na wiele wstawek z łaciny.
Jednym słowem powieść kryminalna ciężka i godna polecenia :)
Więc zapraszam do poczytania, a Tobie - Maciek - serdecznie dziękuję za zachętę do jej przeczytania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz