Siedzę
smutek
ogarnia me serce
myślę
tęsknię
cały
czas
odchodzisz
wiem
wrócisz
ale
nie będzie ciebie
nie
chcę byś odszedł
nie
chcę czuć samotności
nie
chcę tęsknić
nie
lubię
gdy
w czarną walizkę
pakujemy
twoje ciuchy
jak
w puszkę Pandory
nie
lubię kłaść się spać
gdy
wiem
wiem
że muszę cię pożegnać,
gdy
świt nastanie
odjedziesz
w
dal nieznaną
odjedziesz
teraz
telefon
będzie
moimi drzwiami do ciebie
chmury
posłużą mi za głośniki
by
móc się komunikować z tobą
słońce
będzie moim okiem
a
księżyc ukojeniem
on
będzie znakiem
że
dzień się kończy
by
ciebie zobaczyć szybko
nie
lubię
gdy
mnie opuszczasz
nie
lubię gdy
mnie
zostawiasz
nie
lubię gdy słońce staje się czarne
nie
lubię gdy księżyc nie świeci
nie
lubię
kochany
nie
odchodź
nie
uciekaj
lecz
wracaj...
zawsze
wracaj
jesteś
moim powietrzem
moimi
korzeniami
jesteś
moi liściem
taka
wielka pustka
gdy
ciebie nie ma
tak
pusto bez ciebie
tak
bardzo mi ciebie brak
słońce
staje się zimne
wiatr
jest huraganem
słów
brak
i
powietrza mi brak
tak
bardzo mi brak......
CIEBIE......
Kocham
cię........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz