niedziela, 11 października 2015

Papierowe miasta

Papierowe miasta – cóż to może być...
Miasta z papieru, łatwopalne, fikcyjne?
Ciekawe... tytuł całkiem intrygujący, ale po autorze „Gwiazd naszych wina” nie można być zaskoczonym.... Trzeba po prostu przyjąć do wiadomości i oddać się lekturze.

Quentin Jacobsen – dla przyjaciół „Q” - to nudny osiemnastolatek, od zawsze jest zakochany w zbuntowanej Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum, ale wydaje się, że ona wcale jego nie zauważa.

Pewnego wieczoru w uporządkowane, spokojne i bardzo przewidywalne życie „Q” wkracza dziewczyna, w której jest zakochany, jest w stanie zrobić dla niej wszystko - Margo w stroju ninja wciąga go w niezły bałagan. „Q” robi zwariowane, ryzykowne rzeczy i świetnie się przy tym bawi, choć nie jest wolny przy tym marudzenia i wygłaszania kazań.




Po szalonej nocy Margo znika. Quentin wyrusza na poszukiwanie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem skomplikowanych wskazówek, jakie zostawiła tylko dla niego. Tylko on jest wstanie odczytać pozostawione przez nią wskazówki. Co gorsza jej rodzice nie mają ochoty na szukanie zagubionej dziewczynki, mają dość jej wybryków i ucieczkę z domu.
Q” żeby ją odnaleźć, musi pokonać setki kilometrów po USA. Odwiedza niedokończone budowy osiedli, zwane właśnie papierowymi miastami, poznaje ludzi.
Po drodze przekonuje się na własnej skórze, że ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni, niż sądzimy, niż ich widzimy.
Uczy się patrzeć na świat inaczej, zaczyna rozumieć, że czasem trzeba złamać pewne reguły, by móc poznać coś, czego nie można w normalnym trybie „dogonić”.
Książka według mnie ciekawa, i choć pierwsza jego powieść rzuciła mnie na kolana, to muszę przyznać, że ta jest po prostu dobra.
Pokazuje ludzi, świat, jako papierowe miasto :( Można spalić łatwo, zalać, zniszczyć... często zdarza się, że jesteśmy właśnie takim papierowym miastem...
Powieść zmusza do refleksji, ukazuje, a właściwie przypomina, że nie wszystko jest takie, jakim widzimy.
Napisana fajnym, prostym młodzieżowym językiem :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz