środa, 7 października 2015

Rzeki Hadesu


Hades - kraina zmarłych -miejsce, gdzie królował bóg śmierci Hades.
Kraina, przez którą płynęło pięć rzek, a jedną z nich był Styks, wszystkim dobrze znany. Ta rzeka była łącznikiem pomiędzy krainą zmarłych, a światem żywych.
Tu swoją łodzią dusze zmarłych przewoził Charon, posępny sternik, pobierający od każdej z nich opłatę.
Oprócz Styksu płynęły jeszcze cztery inne rzeki: Acheron, Kokytos, Flegeton, Lete .
Acheron, posiadała dwa dopływy Pyriflegeton („Palący jak ogień”) i Kokytos („Oskarżony”) zwana rzeką lamentu. Opływała podziemia, tworząc Jezioro Stygijskie.
Umarli, którzy nie byli w stanie zapłacić Charonowi za przewóz przez Styks, musieli wędrować jej brzegiem przez sto lat.
Od niej brała początek rzeka Lete ("Zapomnienie"). Wypicie wody z Lete miało powodować całkowitą utratę pamięci.
Flegeton „Strumień Ognisty”- gdzie wody podobno były gęste i gorące jak lawa.

Alenie to będzie tematem tego wpisu :)
Właśnie Hadesowe rzeki stały się inspiracją dla Marka Krajewskiego przy tworzeniu swojej książki.
Rzeki Hadesu” przenoszą nas do roku 1946, do powojennego Wrocławia, gdzie ukrywa się Edward Popielski, dobry znajomy inspektora Mocka.
Popielski traci Lwów i całe swoje dotychczasowe życie.
Z lat przedwojennych nie ma już nic.
Po latach wojny trafia do Wrocławia, gdzie ukrywa się przed Urzędem Bezpieczeństwa. To ciężkie i bardzo niebezpieczne czasy. O jego kryjówce nie wie nikt, z wyjątkiem osoby, która jest więziona i torturowana.
Wydać go może tylko torturowana w więzieniu kuzynka Leokadia. Ta jednak jest nieugięta w milczeniu. Funkcjonariusze bezpieczeństwa nie są w stanie znaleźć „drogi' do mówienia – wydania Popielskiego.
W powojennym Wrocławiu zostaje porwana mała dziewczynka, okoliczności i opis sprawcy przywołują wspomnienia sprawy z 1933 roku, gdzie sprawca nie został ujęty.
Wracają wspomnienia i demony tamtego czasu, Popielski postanawia rozwiązać sprawę sprzed trzynastu lat - musi dokończyć śledztwo z przeszłości. Zbrodnia powinna zostać wyjaśniona, a sprawca ukarany.
Nie bez przyczyny książka nosi tytuł „Rzeki Hadesu”.
To powieść o cierpieniu, smutku, zapomnieniu i lamencie. By wyjaśnić sprawę, Popielski musi pokonać swoje demony przeszłości, stawić czoło wrogom, odnowić znajomości i przejść po raz kolejny przez piekło, a do tego nie może dać się złapać i uwięzić, zanim rozwiąże kryminalną łamigłówkę.
Książkę czyta się szybko, napisana pięknym językiem, wzbogaconym łaciną pochłania czytelnika jak gąbka wodę ...
Osobiście przeczytanie jej zajęło mi pięć dni dojazdów do pracy :)
Oczywiście zaczynam kolejną …
Dziękuję Panu Jagodzie za udostępnienie książki :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz