czwartek, 5 marca 2015

Nicość

Oglądam świat przez łzy...Nie mam nic...
Serce krwawi, a z oka łza wypływa
rzeźbi na policzku niewidoczna bliznę
jedną po drugiej....
jak niekończący się taniec

Niewidoczny ślad na twarzy piecze
cierniem wbija się w serce
pęka i ...
jak odłamki szkła
trafia do krwi
paraliżując ciało



Krzyk, mocne słowa... trzaśnięcie drzwiami
zamknięty rozdział,
trudne słowa, trudne emocje
wkradają się jak wirus i rosną
Rosną i żywią się nami


Upadam, powoli unoszę głowę
znów opadam
sił brak, bezsilność tak obca do dziś
stałą się bliska i potężniejsza ode mnie
Ciągnie ze sobą w dół


Nie umiem, nie chcę już walczyć
zmęczona i opuszczona,
z oczami pełnymi pogardy i bólu
odchodzę , by zasnąć w samotności


Nie potrafię znaleźć siebie
zgubiłam gdzieś po drodze siebie
w labiryncie myśli , emocji
poddałam się
zbiegłam z barykady
zdezerterowałam

Rozkaz wykonać , ja już nie umiem
nie chcę,
Serce buntuje się
głowa też
nastała ciemność
brak uśmiechu, brak słów...
za dużo słów powiedzianych
za dużo słów niewypowiedzianych
za mało mnie


brak sensu
brak płomienia
brak ciepła
…..jest taki moment gdy wiesz,że musisz..
….musisz odejść
pokonana
jak Hektor
by kiedyś powrócić jak Odyseusz z wyprawy



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz