środa, 10 września 2014

Emocje

Jeszcze Wam tego nie mówiłam, ale kiedyś chciałam bardzo pracować w policji.
Miałam taki cel by pomagać nieletnim przestępcom. Młodzi , głupiutcy ludzie , którzy próbują imponować innym, przede wszystkim grupie rówieśników.
Ciężko pracowałam na to by znaleźć się w gronie zaproszonych do rozmów. Udało się ...Byłam bardzo szczęśliwa, ale zarazem okropnie się bałam. Wiecie jak to jest, kiedy nam bardzo zależy, jaki to stres...
Poszłam na pierwsze egzaminy i test psychologiczny... Było tam pytanie do dziś je pamiętam, gdyż zastanawiałam się na początku nad sensem zadania takiego pytania. Co czujesz widząc jak ktoś krzywdzi psa?
No, jak to co czuję? Wiadomo jestem zła na gościa który wyrządza krzywdę zwierzęciu i staram się pomóc.. takich pytań było kilka tylko rozrzuconych i dotyczyły innych dziedzin naszego codziennego życia. Badanie tego jaki cel był zadania takich pytań pozostawiłam na później. Teraz ważne było to czy się dostanę. Gdy okazało się że moje przygotowanie fizyczne jest niewystarczające odpuściłam -choć próby były dwie i gdyby nie moje emocje to kto wie... ale nie o tym dziś chcę wam powiedzieć...
Gdy widzicie ,że komuś dzieje się krzywda, że ktoś kogoś rani zawsze macie dwa wyjścia. Pierwsze to takie,że udajecie, że nie widzicie, a drugie to to w którym reagujecie. Czyli staracie się pomóc , oczywiście jedni będą bardziej zachowawczy inni rzucą się na pomoc bez zastanowienia.
A tego wam jeszcze też nie mówiłam jestem dyplomowana pielęgniarką . Pięć lat uczyłam się by móc nieść pomoc ludziom potrzebującym, chorym, cierpiącym. By umieć ulżyć im w cierpieniu...
Tak, przyznaję jestem ''emocjonalna”jeżeli można to tak nazwać. Szybko nawiązuje z ludźmi kontakt, szybko traktuję ich jak bliskich i wiążę się z nimi emocjonalnie. Emocje są mi nieodzowne na każdym kroku, w każdej dziedzinie mojego życia. Gdy w coś się angażuję to całą sobą, oddaje temu serce, czas i swoje umiejętności najlepiej jak potrafię. Szanuje ludzi, którzy też tak postępują , gdyż świadczy to o ich głębi. O tym,że potrafią przeżywać życie w sposób świadomy, niepoddający się ogólnym standardom... świadczy o tym,że elektronika nie wtargnęła tak głęboko w ich zwoje mózgowe i nie pozbawiła ich własnej emocjonalnej strony bycia człowiekiem. Ja osobiście nie wstydzę się siedzieć na ławce w parku i czytając książkę płakać... Wracając do mojego sprawdzianu, który miał pozwolić mi na pracę w policji. Gdy okazało się że nic z tego szłam ulicami Łodzi i wyłam jak bóbr... Nie wstydzę się łez , nie wstydzę się uśmiechu... są wyrazem mnie. Nie da się oddzielić człowieka od emocji.. co nam wtedy zostanie? Płaska, biała kartka. Człowiek to istota która czuje, jeśli czuje to znaczy że przeżywa, analizuje. Nawet taki wielki mistrz stoicyzmu Jan Kochanowski w obliczu swej rodzinnej tragedii stał bezsilny i płakał, krzyczał, wątpił. Jego stoicka postawa by brać z życia to co się dostaje i po prostu z tego się cieszyć bo tak ma być! Nie była do końca pozbawiona emocji. On też się cieszył tylko w inny sposób, z innych rzeczy. Będąc człowiekiem czujemy czy tego chcemy czy nie. Oczywiście mogą to być pozytywne emocje lub negatywne, ale zawsze to emocje.
Nasze wypowiedzi często wzmacniamy wyrazami, które niosą ze sobą ładunek emocjonalny, by podkreślić co czujemy... Jak powiedział jeden z wielkich polskich romantyków Juliusz Słowacki
"Chodzi mi o to aby język giętki
Powiedział wszystko co pomyśli głowa
A czasem był jak piorun jasny prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa"
Właśnie o to chodzi! By wyrazić co myślimy i co czujemy.
Jeśli chodzi o mnie, nie potrafię i nie chcę oddzielać emocji od swojego życia. Chcę czuć jak najwięcej, chcę słyszeć jak stare mury zamku opowiadają swoją historię, chcę płakać gdy oglądam, lub czytam książkę chcę się śmiać gdy jestem szczęśliwa i chcę płakać , krzyczeć gdy jest mi źle.
I tak sobie myślę że nikt nie ma prawa się z tego śmiać, nie ma prawa mi tego zabraniać!!!
To jest moje życie,nie zawsze było piękne i szczęśliwe, nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli... ale jeśli przestanę płakać ,śmiać się to co mi zostanie???? jeśli schowam swoją empatie i szacunek do ludzi, ludzkiej pracy ludzkiego cierpienia, czy nadal będę człowiekiem???Człowiekiem po którym, ktoś uroni choć jedną łzę?
Reasumując, mogę być dla niektórych osób za bardzo emocjonalna, mogę nie oddzielać choć według nich powinnam emocje od życia. Mogą sobie tak myśleć mogą pisać, że jestem taka czy inna, że mam ochłonąć.
Jestem jaka jestem, chcesz mnie oceniać chcesz mówić mi jak mam żyć, jak mam czuć !
Choć przeżyj to co ja przeżyłam, wtedy porozmawiamy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz